Jestem Ewa i żyję.
Życiem odzyskanym.
Po chorobie nowotworowej, chemioterapiach, operacjach i innych takich zdarzeniach, dających ogrom czasu na analizy i podsumowania, przewartościowałam swój dotychczasowy dorobek. Z całej analizy, wyszło mi, że wartość największą mają moje dzieci. I spędzony z nimi czas. Wierszyki, laurki, studniówki. Potem przyjaciele i rodzina. Podróże, książki, koncerty. Emocje i wspomnienia. Nie samochody, diamentowe naszyjniki, kryształowe lustra i złote klamki. W smutnych chwilach nie pocieszą, a w wesołych nie rozbawią.
Emocje i wspomnienia. To taki bagaż i dorobek, który im jest go więcej, tym lżej idzie się przez życie. Dają poczucie wykorzystania czasu i szans.
Emocje i wspomnienia zabiorę ze sobą w każde miejsce na świecie, do którego przyjdzie mi się przeprowadzić. Bez opłat za cło i nadbagaż.
Emocje i wspomnienia, to dobro odporne na złodzieja, pożar i powódź.