Człowiek, który nie czyta, nie ma żadnej przewagi nad tym, który nie umie czytać.
Dlatego czytam.
Bo potrafię,
bo lubię, bo szczęśliwie zarabiam tyle, by czasem kupić sobie książkę na własność.
Bo czuję, że mnie to rozwija, uczy i bawi.
To z książek poznawałam świat.
Utożsamiając się z bohaterami, rozdzielałam dobro od zła, szlachetność od próżności, wielkoduszność od chciwości.
A potem weryfikowałam wszystko w realnym świecie.
Po latach niewiele się zmieniło.
Wciąż sięgam po książki, gdy czegoś nie wiem, gdy mam ochotę na podróż w inny wymiar, gdy chcę odpocząć.
Coraz rzadziej, bo konkurencja ogromna.
Media społecznościowe, filmy, seriale.
Pozostał mi jednak zgubny nałóg kupowania książek, choć kiedyś zainwestowałam w czytnik. Sprawdza się w podróży. W domu niestety rosną wieże, stosy i hałdy książek.
Do przeczytania, przeczytane w połowie, do powtórnego przeczytania.
Są tacy, co tłumaczą się brakiem czasu, słabymi okularami, czy też czymkolwiek innym. Ja wierzę w magiczną moc książek.
Dla tych co nie wierzą w magię, sugestie naukowców.
-Czytanie zwiększa inteligencję. Bezcenny wpływ ma „ekspozycja na słowo” w młodszym wieku. Czytanie dzieciom, według naukowców, może skutkować zwiększeniem poziomu inteligencji w dorosłości.
-Czytanie zwiększa wydajność mózgu. Poprawia pamięć i funkcje poznawcze mózgu.
-Poznając z literatury cały przekrój ludzkich emocji, zwiększa się empatia i zrozumienia.
-Osoby które czytają, układają puzzle, czy grają w szachy, są narażone 2,5 raza mniej na rozwój choroby Alzheimera.
Aktywny i stymulowany różnorodnie mózg, to sprawny mózg.
-Czytanie redukuje stres. Wartka akcja, zatopienie się w przygodach bohaterów, pozwala oderwać się choć na chwilę od problemów codzienności. Odpocząć psychicznie i emocjonalnie.
-Czytanie przed snem, pomaga zasnąć. O ile odpowiednią wybierzemy literaturę.
Jedni uciekają w książki, inni zanurzają się w nie powoli i z premedytacją.
Coby nie twierdzić, większe zaufanie wzbudzają we mnie ludzie, w których domach są książki. Nie te dekoracyjne o złoconych grzbietach, ale zaczytane, stare, młode, będące zawsze pod ręką.
Książki wokół mnie dają mi poczucie spokoju, bezpieczeństwa. Są nieodzownym elementem wystroju wnętrza, źródłem chaosu, i łapaczem kurzu. Nie wyobrażam sobie życia w domu/świecie bez książek.
Czytaj cokolwiek lubisz. Nie upieraj się przy klasykach, noblistach, sławach.
Czytaj by poczuć się dobrze, bo to jest początkiem i końcem niezwykłej przygody z literaturą.
Czytaj banalne historyjki, romanse, przygody.
Pozycje historyczne, podróżnicze, krajoznawcze.
Bądź wdzięczny za to że potrafisz.
Słowa w prologu padły z ust Marka Twaina.
Komentarze