Dead-line
Co bym zrobiła, gdyby pozostał mi zaledwie rok życia. Gdyby minął pierwszy szok, drugie łzy i żal za niewykorzystanymi szansami.
Jak bym żyła.
Czy zmieniłby się mój system wartości?
Co i kto stałby na ich czele.
Jak wyglądałaby lista zadań do wykonania, emocji do przeżycia, potraw do spróbowania.
Komu powiedziałabym kocham, komu żegnaj lub brutalnie spadaj.
Gdzie po raz ostatni chciałabym pojechać, jakim widokiem nacieszyć oczy.
Jakich niepotrzebnych rzeczy bym się pozbyła.
Rok to niewiele, gdy ma się przed sobą życie. Gdy ma się przed sobą nie wiadomo ile czasu, który wydaje się nieskończonością. Rok to tylko kilka oddechów, gdy wiesz że są ostatnie.
To chwila, która wystarczy na tak niewiele.
A jeśli rzeczywiście został tylko rok?
Nie ma na co czekać.
Trzeba przeżyć go najpiękniej jak się da.
Doświadczyć najgłębszych uczuć.
Przytulić do serca najbardziej ukochane osoby.
Obejrzeć najwięcej wschodów i zachodów słońca.
Przejść z uważnością przez wszystkie piękne cztery pory roku.
Zrobić coś dobrego, coś szalonego, coś niemożliwego.
Kupić wymarzoną koronkową bieliznę i chodzić w niej codziennie. Jeździć hulajnogą. Wymalować w salonie barwny mural, mandalę lub bukiet kwiatów.
Został tylko rok.
Tylko tyle i aż tyle, by żyć naprawdę.
By pokazać sobie i światu prawdziwe oblicze.
A jeśli szczęśliwym trafem dostaniemy kolejny rok?
Rok, który niesie w sobie mroczną możliwość bycia tym ostatnim?
Czy przeżyjemy go równie dokładnie, dzień po dniu?
Nauczeni doświadczeniem, że się da, że można i że jest super?
Czas płynie w jedną stronę.
My płyniemy wraz z nim łodzią życia. Skryci pod pokładem, byle tylko dopłynąć, rozłożeni na pokładzie, podziwiając widoki lub zwiedzając kolejne porty, pełne nowych barw, zapachów, emocji.
Każdy odbędzie tę podróż, mogąc wybrać sposób jak jej doświadczy.
A zatem płyńmy.
Najlepiej, najpiękniej i z miłością.

Komentarze