Wielka Orkiestra gra zbyt głośno dla małych serc

Wielka Orkiestra, wielkie wydarzenie, wielu zaangażowanych ludzi. Wielkich sercem.

Mam wśród swoich znajomych na facebooku wiele osób, nie znanych mi osobiście. Od dawna nie wysyłam zaproszeń, natomiast przyjmuję te, które wydają się  ciekawe, sympatyczne. Bywa, że pozornie.

Czas Wielkiej Orkiestry, stał się dla mnie czasem odkryć, zdziwienia i czystek.

Od lat kibicuję temu wydarzeniu. Wzruszam się charyzmą organizatorów, wolontariuszy, darczyńców. Podziwiam wystawione na aukcje przedmioty, dokumentujące ważne zdarzenia, nagrody, puchary, pamiątkowe koszulki, medale, obrazy. Podarowane przez znanych, i nie znanych. Aktorów, sportowców, muzyków, celebrytów.

Czytam i słucham opowieści ludzi, którym sprzęt zakupiony ze środków fundacji uratował życie. I historie bez happy endów, bo zabrakło sprzętu.

Wspieram na miarę możliwości.

Dziś przeglądając posty na fb, trafiłam na kilka przykrych.
Ordynarnych, chamskich, czasami wyniosłych.

Poszperałam,  pooglądałam tych miszczów empatii i dobroczynności, ciekawa charakteru osób o tej postawie. Nie dziwiło mnie obrzucanie błotem Owsiaka przez absolwentów wyższej szkoły życia, o aktywności zawodowej- szlachta nie pracuje. Spójne to z życiową postawą.

Większym jednak zaskoczeniem było negowanie intencji WOŚP przez osoby przedstawiające się jako wysoko i głęboko uduchowione. Świetliste serca, miłość do orzygu, bogowie i boginie na profilu. Boginie, które mają na skutek uwielbienia obsypać wyznawców kasą. A życie uczynić rajem na ziemi.
Życzę im zdrowia i wszelkiej pomyślności w życiu pełnym mistycyzmu.

Ale niech lepiej moja „wewnętrzna bogini” trzyma się od nich z daleka. I strzeże od miłosierdzia tych „świetlistych istot”.

Każdy ma swoją życiową filozofię, swoją religię, pasję i wizję świata. Szanuję każdą postawę, nacechowaną prawdą. Jeśli jesteś mięsożercą, to nie maluj schabowego na zielono. Jeśli lubisz tatuaże, nie chowaj ich pod koszulką. Jeśli lubisz ludzi, to bądź empatyczny i jeżeli nie pomagasz, to nie przeszkadzaj.

Bo wysyłanie świetlistej energii z poziomu duszy, nie wystarczy by uratować wcześniaka z wadą serca.

Tu potrzeba materii a na materię potrzeba pieniędzy.

I to by było na tyle. ( Bo ciut mnie nerwy poniosły)

Wszystkim dobrym ludziom, tak po ludzku dobrym, serdeczne podziękowanie za realne wsparcie akcji.

Komentarze