
Spotykam na swojej drodze różnych ludzi. Lubię tę różnorodność wyglądu, temperamentu, charakteru. Inność jest ciekawa. Z jednym małym wyjątkiem.
Nie przepadam za ludźmi, mającymi zdanie na każdy temat. Nie chodzi mi o erudytów, inteligentnych, wykształconych w jakiejś jednej dziedzinie, lub wielu. Bo oni miewają zazwyczaj zdanie oparte na wiedzy i doświadczeniu. Jeśli już się wypowiadają, to na temat, który jest im bliski, znany z teorii czy praktyki.
Częściej rażą mnie opinie ludzi powstałe w oparciu o plotki, stereotypy czy wyniesione z domu nawyki. Wypowiadane z autorytarnością i pewnością racji absolutnej. Takie zdania na temat zdrowia, polityki, edukacji, sztuki, muzyki, dietetyki, sportu i na dobrą sprawę wszystkiego.
Czyżby świat był pełen ludzi absolutnie doskonałych. Zorientowanych w trendach, kierunkach i statystykach.
Oni w kapciach i domowych lub barowych pieleszach rozwiążą wszystkie problemy tego świata. Uporają się z wojnami, chorobami, głodem czy bezrobociem. Załatają dziurę ozonową, oczyszczą oceany, wyprodukują samochód na wodę. Gdyby tylko władza była w ich rękach. Bo to wszystko przecież jest takie proste.
Mają wielkie wizje, w których nie ma miejsca na naprawę cieknącego kranu, pomoc dzieciom w lekcjach, wyprowadzenie na spacer psa. Nie ma miejsca na zbieranie po sobie śmieci w lesie, pomoc starszemu sąsiadowi, czy choćby powiedzenie mu dzień dobry. Nie ma miejsca na zdrowy posiłek, uprawiane sportu, czytanie książek ( po co skoro już wszystko wiedzą). Bywa i tak, że nie ma miejsca na poszukanie pracy.
Źle rozmawia się z takimi wszystkowiedzącymi. Nie ma przestrzeni na kompromis i znak zapytania. Nie ma wnęki na wypowiedzenie swojego zdania, zwłaszcza jeśli jest odmienne.
Mam sporo lat. Przez większość z nich uczyłam się, czytałam, podróżowałam. Nie przepuściłam okazji by uczestniczyć w ciekawych kursach, warsztatach i szkoleniach. I zostało mi to do dziś. Bo wciąż cieszy mnie nowa wiedza, nowo zdobyte umiejętności. Czytam książki by zaktualizować bazy danych mojego mózgu. To czego uczyłam się 30 lat temu dziś jest historią. Dziś gonię świat, skoro mam w nim świadomie uczestniczyć.
Chciałabym dziś wiedzieć więcej niż wiedziałam wczoraj.
Ale ze spokojem przyjmuję fakt, że nigdy nie będę wiedziała wszystkiego i nie poznam odpowiedzi na wszystkie pytania.
Komentarze