Młodość jest piękna. Przynajmniej tak widzimy ją we wspomnieniach. To czas pięknej opalenizny na gładkiej skórze, szalonych wakacji, pierwszych prawdziwych miłości.
Wtedy wydawało się, że świat stoi u stóp, marzenia czekają na spełnienie, możliwości tłoczą za progiem.
Potem było zwyczajne życie. Wybór praktycznych studiów, zakładanie rodziny, troska o byt, troska o bliskich.
Lata upływały….
I któregoś dnia budzisz się zaskoczona, że już nie jesteś młoda.
Male piwo, jeśli łapiesz się na wiek średni.
A to co potem?
Nie masz odwagi nazwać tego czasu starością.
Może i dobrze, bo starość ma kiepski wizerunek medialny.
Zatem wchodzimy w czas zwany drugą młodością.
Jeśli dobrze przygotowaliśmy się do tego etapu w życiu, to jesteśmy w miarę zdrowi, dość aktywni, z listą pomysłów która czekała z realizacja na wolny czas, z rozbudowaną siecią relacji koleżeńskich i przyjacielskich.
Tak, tak!
Starość nie jest dla mięczaków.
Poranne prostowanie kręgosłupa, rozciąganie mięśni, wydłubywanie szczęki ze szklanki z wodą ( haha, żart), powolny rozruch.
Nie wyskakujesz z pościeli niczym z procy.
To nie te czasy kiedy po przebudzeniu wychylałaś nos spod kołdry szukając byka, którego trzeba wziąć za roki. Wstawałaś i obalałaś drania w pierwszej rundzie.
Dziś rozglądasz się w nadziei, że byka nie ma. A jeśli jest, to tylko nakrywasz głowę głębiej. Może sobie pójdzie.
Starość?
Usuń to słowo z osobistego słownika. Mózg daje się oszukać, zwłaszcza, jeśli z ekscytacją podejdziesz do drugiej młodości.
A zatem uśmiech na twarz, tabletki przeciwbólowe do kieszeni ( nie żeby zaraz łykać, ale na wszelki wypadek).
Jaki plan na dziś?
Gdzie się spotykam i z kim?
Klub seniora? No czemu nie, przecież tam wszyscy równie młodzi. Czytanie książki na ławce na skwerze? Krzyżówki?
Szachy, warcaby, remik? Ogród?
Wspólny wyjazd do lasu, teatru, kina?
To wszystko jest do zrobieni.
Znam tych drugo młodzieńczych, co to nie mają chwili wolnego, aktywność goni aktywność. Z jednego spotkania na drugie, to z tym to z owym, to tu, to tam.
Bo oni wiedzieli wcześniej.
Przygotowywali się do tego czasu.
Nic nie zostawiając przypadkowi.
Pielęgnowali pasje, odżywiali się zdrowo, uprawiali jakiś sport, tworzyli rozległą sieć kontaktów towarzyskich.
Jak znalazł, na ten niezwykły wiek, zwany drugą młodością.
Życie jest piękne w każdym wieku.
Masz jeszcze czas. Nigdy nie jest za późno na wprowadzenie zdrowych nawyków, na wybranie aktywności dopasowanej do możliwości, na zadbanie o przyjaźnie.
Druga młodość może okazać się nawet ciekawsza niż ta pierwsza. Niedojrzała i naiwna.
A zatem bądź młoda, tak długo jak się da.
Czego i sobie i Tobie życzę.
Komentarze