
Regres edukacji, nowy czas, czy jesień średniowiecza?
Moja mama ukończyła tylko 8 klas. Z powodów niewystarczających środków, do edukacji została wybrana jej młodsza siostra.
Bardzo nad tym bolała i może dlatego ja musiałam się uczyć. Nie wyobrażała sobie, bym mając możliwości, oczy, uszy i głowę, nie zrobiła z tego użytku.
W domu się jakoś szaleńczo nie przelewało. Nie miałam fajnych ciuchów, własnego pokoju i wakacji w Bułgarii.
Nigdy natomiast nie brakowało na książki. Czytaliśmy w domu wszyscy. Dzięki tym nawykom, łatwo przyszło mi ukończenie studiów humanistycznych, gdzie czytanie książek w ilościach przemysłowych, było normą.
Na edukację postawiłam również ja. Nie musiałam wybierać, który z moich dwóch synów dostanie otwartą drogę do nauki. Obaj mogli na nią wejść.
Skorzystali.
Są osobami o otwartych umysłach, własnym zdaniu i poglądach. Co ciekawe, jako dorośli, wciąż wykazują potrzebę pogłębiania wiedzy.
Dziś rano w internecie, hitem stały się filmy edukacyjne, sprokurowane przez tvp.
Są przedmiotem żartów, ( mniej lub bardziej niewybrednych), kpin i ocen.
Kroi się sytuacja podobna do tej z wprowadzeniem na rynek globusa Polski.
Niemerytoryczne, nudne i wprowadzające w błąd młode umysły.
Jedne się obronią, inne utkną w bajkowych wizjach i nie będą potrafiły obliczyć ile reszty powinny dostać z dziesięciu złotych, gdy kupią lizaka za 2,50.
Może o to chodzi?
By nie radzili sobie z prostą codzienną ekonomią?
By jedynym źródłem wiedzy o życiu i świecie była telewizja?
By książka była luksusem zbędnym?
By nie zdobywać się na wysiłek wyrobienia własnego zdania, w oparciu o zróżnicowany pakiet materiałów źródłowych.
Gotowy pogląd na ekologię dostaniemy w programie o 11.00tej.
Poglądy na politykę w wiadomościach powtarzanych co godzinę.
Pogląd na sposób zdrowego odżywiania, w sobotni poranek, raz w miesiącu.
Budowanie relacji społecznych, program nocny z poniedziałku na wtorek.
Rola edukacji w budowaniu kariery i planach zawodowych w każdy pierwszy piątek miesiąca o 17tej.
Życie duchowe i świadomość etyczna, niedziela o 11tej.
I tak dalej…
Czyżby dramatyczno futurystyczna wizja świata?
Niekoniecznie.
Program, na razie dość chaotycznie, jest wdrażany już teraz.
Jeśli ktoś ma mocne korzenie w rodzinie, gdzie wiedza jest wartością, obroni się.
Przez jakiś czas.
A reszta?
Zostanie na całe lata z obrazem średnicy, w której mieści się prowadząca program edukacyjny.
Komentarze