
Prawo przyczyny i skutku.
Wszystko ma swój początek, wszystko ma swoją przyczynę.
Zgodne z naturalnym porządkiem wszechrzeczy jest to, że przyczyna poprzedza skutek.
Zanim zerwiemy z drzewa owoc, musimy to drzewo posadzić.
Podlewać, pielęgnować, chronić przed szkodnikami, mrozem, głodnymi zającami.
Nim nacieszymy się smakiem śliwkowego ciasta, potrzeba cierpliwości.
To ciasto jest skutkiem całej piramidy zdarzeń.
Celowych działań, splotów okoliczności.
No, chyba że wskoczymy do cudzego sadu nocą i ukradniemy owoce.
Tego jednak nie polecam, bo gorycz poczucia niewłaściwości tego czyny ma szansę znaleźć się w cieście.
To ciasto to metafora życia. Dosyć odległa, ale jakoś dziś mi pasuje.
Moje dziś, moja osobowość, temperament, charakter, to skutek wszystkiego.
Tego jaki pakiet genów otrzymałam, w jakim mieście się wychowywałam, kim byli moi koledzy, rówieśnicy, sąsiedzi.
Jakie przebyłam choroby, jakim wypadkom uległam, jakie przeczytałam książki.
Jestem również skutkiem świadomie podejmowanych decyzji.
Wysiłku jaki włożyłam w rozwój osobisty, zdobycie wykształcenia.
Podróży których odbyłam, ludzi których czerpałam.
Jestem efektem decyzji o wybraniu mentorów, osób które były wzorcami do naśladowania, motywacją.
Nawet najpiękniejsze owocowe drzewo, bez fachowej opieki, przycinania zbędnych gałązek, fachowego prowadzenia, stanie się namiastką, skarlałą formą rodzącą kwaśne owoce.
Przyczyna?
Dlaczego jedni wyrastają na piękne osobowości a inni stają u progu rozwojowego potencjału i tam zostają?
Nauka coraz częściej znajduje dowody, że geny nie decydują o całokształcie naszego rozwoju.
Niebagatelny wpływ mają świadome decyzje.
Kim chcę się stać.
Jakie działania muszę podjąć, ile włożyć wysiłku.
Jeśli mam w genach skłonność do jakiejś choroby, to o ile zmniejszę ryzyko zachorowania, jeśli wprowadzę zdrowy tryb życia?
Jestem jaka jestem.
Tak, ale…
Może mogę być trochę inna? Mądrzejsza, sprawniejsza fizycznie, zdrowsza?
Niezależnie od momentu w którym podejmę decyzję, zawsze coś się zmieni.
Zawsze coś zmienię.
Bez pretensji do świata, że dostałam takie rozdanie, zagram w tego życiowego pokera najlepiej jak potrafię.
Bo najpierw jest przyczyna.
A o najlepszy z możliwych skutek, będę starać się nieustannie.
Komentarze