
Pierwsza myśl po przebudzeniu programuje nastrój na cały dzień.
Z tym, że łatwo jest myśleć pozytywnie, kiedy budzi mnie mokry psi nos i spojrzenie brązowych oczu, pełnych uwielbienia. Moja sunia zawsze ma doskonałe poranki, więc dzieli się ze mną pozytywną energią. Nie sposób wejść w nowy dzień w kiepskim nastroju.
Jak ktoś ma słabsze poranki, pieseł jest doskonałym remedium. Nie kot, bo one fundują przebudzenie brutalne i drapieżne.
A tak trochę poważniej.
Jaka jest Twoja pierwsza myśl po przebudzeniu.
Myślisz o tym co znaczył sen, który śniłaś? Niezależnie od tego, jak bardzo pokręconą miał fabułę, starasz się zrozumieć przekaż podświadomości?
Co jest do zrobienia? Odśnieżanie, grabienie liści, nastawienie rosołu, bigosu, prania…
Że znów boli Cię kręgosłup, głowa, ręka…. (wstaw sobie indywidualną bieżącą dolegliwość.)
Że za późno poszedłeś spać i teraz łóżko wciąga jak czarna kosmiczna otchłań a kołdra staje się ośmiornicą, oplątującą i zniewalającą.
A może myślisz, jak by spędzić ten dzień przyjemnie? Zwłaszcza jeśli ten dzień jest niedzielą.
Jaką zafundować sobie atrakcję, jakieś fajne śniadanko, spacerek w słońcu czy w deszczu.
Życie jest piękne, jeśli tak zdecydujesz w pierwszych minutach dnia.
A potem już z górki.
Bardzo często moja poranna myśl biegnie w stronę szafy. W co się dziś ubrać. To ważne, bo kobiece ego lubi bym wyglądała dobrze. Niezależnie od tego, czy idę do pracy, czy mam ( hura) wolny dzień. I jeszcze pogoda. Temperatura.
Oczywiście nastawienie do świata. Kochające, akceptujące, czy bojowe. Spodnie, sukienka, mięciutki sweterek…
Spróbuj zauważyć jaka myśl kiełkuje Ci w głowie jako pierwsza. I czy rzeczywiście ma wpływ na resztę dnia.
Dziś niedziela, dopiero dziewiąta. Masz jeszcze czas pomyśleć swoją pierwszą myśl od nowa.
Komentarze