Jak mówisz kocham Cię swoim bliskim?
Załóż czapkę, bo pada.
Weź te witaminy.
Zjedz obiad póki ciepły.
Proszę, oto kanapki do szkoły/pracy.
Kupiłam Ci gazetę/książkę/chomika.
Zdecyduj, gdzie pojedziemy na wakacje.
Odpocznij, jesteś taki zmęczony.
Nie denerwuj się, to szkodzi twojemu zdrowiu.
Zostaw, zrobię to za ciebie.
Może herbaty?
Upiekłam twoje ulubione ciasto.
Może spędzimy trochę czasu razem?
Kino, spacer, planszówki?
Jest tyle niewerbalnych sposobów, by okazać uczucie.
Ważność tej drugiej osoby w naszym życiu.
Dbałość, troska, sprawianie przyjemności.
Jak okazujesz miłość sobie?
Ciągłym pośpiechem?
Bieganiem bez czapki i parasola?
Byle jakim jedzeniem?
Przemęczaniem?
Stawianiem swoich potrzeb na ostatnim miejscu?
Niedosypianiem, odpuszczaniem, poczuciem winy?
Jak to jest z tym przykazaniem o miłości bliźniego?
Pamiętam ten zwalczany konsekwentnie egoizm moich dzieci. ich potrzebę zaspokajania wpierw własnej potrzeby, cieszeniem się zabawką, którą kazałam oddać młodszemu rodzeństwu. ( Nie, nigdy nie kazałam, ale wiele razy byłam świadkiem takich sytuacji).
Dzieci kochają siebie najpierw. Uczą się miłości na sobie, zanim okażą ją innym. Zanim sprawi im to przyjemność. A potem każemy im tę miłość zapominać.
I czasem w dorosłym życiu muszą uczyć się od nowa.
Jak to zrobić, by wyczuwać granicę pomiędzy egoizmem, a altruizmem. Robieniem dobrze innym bez utraty siebie.
To trudna sztuka, nie da jej się jednak opanować bez nie zaczynając od podstaw.
Zacznij od podstaw.
Zacznij od kochania siebie, a reszta pójdzie jak z płatka.
Dobrego poniedziałku, pełnego miłości własnej i jej emanacji na resztę świata.
Ściskam
Komentarze