
Tajemnica jest jak pchła. Jak ziemniak wyjęty z ogniska, tak gorący, że nie sposób utrzymać go w dłoni.
Parzy… I najlepiej przerzucić go w jakieś inne dłonie, opatrując wyszeptanym hasłem- „tylko nie mów nikomu”.
I teraz ta druga osoba boryka się z tym gorącym ziemniakiem, newsem, tajemnicą.
Zobligowana do milczenia hasłem. „Tylko nie mów nikomu”.
Pieczęć na ustach.
No, ale trzeba przecież oddychać.
Otworzyć te usta, a z nich, niczym ptak z klatki wylatuje sekret. Alkowiany, finansowy, czy choćby kulinarny.
Może troszkę zmieniony, bez ostatniego zdania, z przecinkiem w zupełnie innym miejscu.
I tak tajemnica zamienia się w plotkę. Ewoluuje.
W hybrydę, żyjącą własnym życiem. Rozrastającą się i mutującą niczym kosmiczny wirus, o niezliczonej liczbie macek.
I są ofiary. W ludziach, przyjaźniach, relacjach.
Tylko dlatego, że ktoś kogoś obdarzył zaufaniem na wyrost.
Tylko dlatego, że kogoś parzyło w łapki, swędziało i uwierało.
Że ciężar tajemnicy, był zbyt trudny.
Że wiedza, kto z kim, gdzie, dlaczego i za ile, postawiła nosiciela tajemnicy w hierarchii wyżej od tych, co nie wiedzą.
Czas bezlitośnie dokonuje weryfikacji i w końcu uczymy się komu możemy powierzyć książkę, a komu zaledwie folder biura podróży. Komu pożyczyć pieniądze, a komu co najwyżej dziurawą konewkę.
Tych, którym powierzymy sekret, jest niewielu. Czasem nie ma ich obok nas zupełnie.
Taki los. Wtedy pozostaje sejf, lub wykopana w ziemi dziura, do której wykrzyczymy tą ciążącą wiedzę. Pamiętać trzeba, żeby zakopać dół z tajemnicą.
Może więc lepiej nie mieć sekretów?
Ja czasem mam. Male i większe, słodkie, tajemnicze. Taki sekret potrafi pęcznieć w duszy aż do bólu. Wiercić w brzuchu i swędzieć pod stopami. Nie daje spać.
Mam też złote remedium, sprawdzone i przetestowane wyłącznie na ludziach.
Barter.
Wymiana sekretów z przyjacielem. Ja ci powierzę swój i ze spokojem w duszy przyjmę twój.
I to jest równowaga. To zaufanie, zrozumienie, empatia i akceptacja.
Mam takiego powiernika i jest wart więcej niż wygrany na loterii los.
Ale nie zdradzę sekretu kto to.
To tajemnica.
Komentarze