Zauważyłaś, że w ciszy wczesnego, niedzielnego poranka, pojawiają się w głowie zupełnie inne myśli, niż te zrodzone w codziennym chaosie?
Mają w sobie coś wyjątkowego.
I jeśli tylko nie zagłuszysz ich myślami o rosole i kotletach, to okaże się, że Twoją dusze nurtują niezwykłe sprawy.
Czasami cieszysz się życiem. Doceniasz miejsce i czas w którym jesteś. Piękno macierzyństwa, poczucie bezpieczeństwa w związku. Samorealizację w pracy, kwiaty w ogrodzie, hobby na które znajdujesz czas.
Ogrzewasz dłonie kubkiem kawy, wciągając głęboko chłodne sierpniowe powietrze.
Jest dobrze, jest pięknie.
Kiedy indziej jednak, zmęczona codziennością, przytłoczona odpowiedzialnością, zagoniona w realizacji listy zadań do wykonania, masz żal do świata, że umieścił Cię w tej rzeczywistości, tym wcieleniu, w tych czasach.
I nawet myśli, że średniowiecznym kobietom było trudniej, nie przynoszą pocieszenia.
Codzienny stres jest tak wielki, że jedna niedziela to za mało, by poskładać się „do kupy”.
Ogrzewasz dłonie kubkiem kawy i myślisz, czy zdążysz nadrobić zaległości, czy dasz radę zrobić coś na zapas.
Niedziela nie jest tym upragnionym dniem tygodnia.
Jest dalszym ciągiem niekończących się zadań, projektów, zobowiązań i spełniania cudzych oczekiwań.
Do czasu.
Do czasu, aż staniesz przed ścianą, której nie przebijesz ani głową, ani pięścią.
Do czasu, aż pojawią się niekończące migreny, nieuzasadnione fizjologicznym mankamentem, bóle kręgosłupa, żołądka, nóg, czy włosów na głowie.
Do czasu, kiedy którejś niedzieli, rzucisz kubkiem o ścianę, krzycząc , że życie Cię oszukało.
Nie tak miało być.
A jak miało być? Jeszcze nie wiesz, ale z pewnością nie tak.
Nic się nie zmieni, jeśli ty się nie zmienisz.
Nie obdarzysz miłością, szacunkiem i akceptacją.
Nie znajdziesz w głowie zapomnianego scenariusza na życie lub nie stworzysz nowego, w którym precyzyjnie określisz, jakie ma być.
Nie ważne ile masz lat.
Nie ważne ile przed tobą życia.
Jeszcze tak wiele przed Tobą. Może nawet wszystko.
Bądź tylko wierna sobie.
Kup pierścionek. Może piękny, złoty, lub srebrny. Może taki w ze stojaka w sieciówce.
Stań pewnej niedzieli, cała ubrana w pewność.
Włóż na palec pierścionek i powiedz „ślubuję sobie wierność.”
Od tego zaczyna się dobre życie.
Świętuj te wieczyste zaręczyny spokojem i głębokim oddechem.
A kiedy znów ktoś, lub coś będzie namawiał Cię do zdrady, przypomnij sobie to ślubowanie.
Bo jeśli Ty będziesz szczęśliwa, szczęśliwe życie będą wiedli wszyscy wokół Ciebie.
Zaręczyny. Twoje. Z Tobą.
Komentarze