Biedne, niechciane, po wielokroć przeceniane…. Ciuchy na wyprzedażach.
Taki zrobiłam sobie przegląd ostatnio. Wędrówkę po centrum handlowym. Chodziłam, przeglądałam, przebierałam, czasami nawet w akcie desperacji przymierzałam. Coraz bardziej sfrustrowana kiepską urodą przeglądanych rzeczy.
Ja rozumiem, że musi być wybór i urozmaicenie. Rozumiem wizje autorskie projektantów. Czasami uroczę, często udziwnione i brzydkie. Co prawda o gustach się nie dyskutuje, ale jeżeli po sezonie zostaje pełna rozmiarówka jakiegoś fasonu, w dowolnej ilości i z metką przecenianą trzy razy, to czy nie znaczy to, że coś z tym pomysłem „nie halo”?
I jak to jest, że z regularnej ceny 380,00 da się zrobić 250, 00, potem 120,00 czy wreszcie 60, 00?
Magia przeceny zmusza naszą podświadomość do zachłannych zakupów wietrząc szaloną oszczędność. Kupujemy nie dlatego, że potrzebujemy, że nam się podoba, tylko dlatego, że tanie. Łechcemy próżność świadomością posiadania ciucha, czy gadżetu, który kiedyś był drogi.
Kup trzy sztuki, czwartą dostaniesz gratis.
Zasypujemy się przecenioną materią.
Nie oceniam nikogo, nie ganię, bo sama nie jestem idealna.
Daję się ponieść magii polowania na cuda z przeceny. Coraz rzadziej, ale jednak.
Bo jak już ruszyłam na to polowanie, uzbrojona w gotówkę, kartę i torbę z Ikea, to jakże tak wyjść z pustą ręką.
Tak więc chodziłam i przeglądałam, szukałam i nie znajdowałam nic zachwycającego. Więc sięgałam po to mniej cudne i mniej brzydkie i na szczęście, po przymierzeniu niepasujące.
Zakupy wyglądały dość żałośnie. Upolowałam puchate kapcie za 30% ceny wyjściowej, poszewkę na podusię, koszulkę ( którą zgubiłam na parkingu w drodze do samochodu). No i oczywiście skarpetki, które kocham, kolekcjonuję i bawię się nimi.
Na pocieszenie wypiłam spokojną kawę i popatrzyłam na innych łowców.
Może to polowanie nie było udane, bo w rzeczywistości nie miałam potrzeby polować. Szafa pełna, półki zastawione, mam wszystko, co do funkcjonowania potrzebne.
Tylko czasem odzywa się instynkt łowcy i wtedy po prostu trzeba.
Komentarze