Terapia śmiechem

No i się zakochałam. W serialu się zakochałam. Myślałam, że te historie, te przygody mam za sobą. Nic mnie nie zadziwi, nie zachwyci , a skradły moje serce dwie siedemdziesięciolatki, Grace i Frankie.

Pierwszy odcinek był jak urodziny, gwiazdka i dzień dziecka w jednym. Zaskoczenie od pierwszego seta. Mogę zdradzić, bo to w sumie sam początek. Dalej i tak jest tylko lepiej.

A więc dwie pary emerytów, dwie panie i dwóch panów. Sceneria- urocza kolacja przyjaciół, na której to panowie mają oznajmić swoim małżonkom coś ważnego. Informują więc, że od dwudziestu lat mają romans, kochają się, chcą wziąć ślub i jesień życia spędzić z ukochanym. Koncept po którym wyskoczyłam z butów. Musiałam! Absolutnie musiałam zobaczyć co będzie dalej. Mimo, że mój czas seriali zaczyna się gdzieś w połowie listopada, to zasady wystawiłam na ciepły jeszcze balkon i sam na sam z Netflixem pogrążyłam się w odmęty doskonałej zabawy.

Wiem, że widzów łatwo zasmucić, przestraszyć, skłonić do zadumy. Rozbawienie, to wyzwanie dla najlepszych. Mądre rozbawienie, ciepłe, rozczulające, wzruszające to coś co zdarza się rzadko.

Potrzebowałam optymizmu z zewnątrz. Na skutek życiowych zawirowań, mój osobisty wykazał niedobory. Szukałam, zaczynałam kilka filmów, czekałam na coś co oderwie mnie od stresów codziennych, bólów i rozterek. Czegoś wywołującego serdeczny śmiech. Takiej codziennej pigułki, co pomoże na głowę, a nie zaszkodzi wątrobie.

Znalazłam i zażywam codziennie po trochu. Czasem zwiększam dawkę, obserwując z niepokojem pierwsze symptomy uzależnienia.

Poukładana, dystyngowana i dopięta na ostatni guzik Grace. Hipisowska, artystyczna i chaotyczna Frankie. Ogień i woda pod jednym dachem. Konflikty, rodząca się przyjaźń i lojalność. Pierwsze romantyczne przygody.

Dziś trochę mniej starannie poskładam pranie, szybciej odkurzę, i zamiast kąpieli wezmę szybki prysznic. Zaoszczędzone pół godzinki spędzę z ciepłą herbatką ( lub opcjonalnie zimnym soczkiem) i wejdę w świat przygody wieku późno średniego.

Wbrew pozorom, może to być bardzo piękny świat. Różowy.

Komentarze