Nie jestem byle kim

Stefan powiedział, że skoro nie jestem byle kim, to nie mogę żyć byle jak.

Co znaczy, żyć byle jak Stefanku?

No dorosła jesteś i nie wiesz?

Przecież patrzysz na świat dłużej niż ja. Zdobywasz wiedzę i wykształcenie, czytasz, chodzisz na szkolenia. I po co?

Króliczy wzrok świdrował mnie z przenikliwością.

Oj Stefanku, to wszystko po to, by lepiej żyć.

No i tu cię mam, odpalił Stefan strosząc wąsa. Lepiej żyć, czyli jak żyć?

No lepiej…. bąknełam.

Mądrzej, zdrowiej.

No to wyliczaj, królik naciskał, na konkrety.

Nie żyć byle jak, to na przykład zdrowo się odżywiać. Powiedziałam. Zdrowe, świeże jedzenie, spożywane o stałych porach, bez pośpiechu.

Co jeszcze jest dla ciebie dobre?

Zamyśliłam się…. Jedzenie jest najprostszym sposobem dbania o siebie.

Kombinuj dziewczyno, przecież taka mądra jesteś.

Odpoczynek, zaświtało mi znienacka. Trzeba dbać o odpoczynek dla ciała i umysłu.

Na świeżym powietrzu trzeba przebywać, uprawiać jakiś sport… Ale tylko taki, który sprawia przyjemność, bo inny, taki na siłę, na pewno nie sprawi, że będę się dobrze czuła.

Od razu poczułam się lepiej.

Nie będzie mi się tu królik wymądrzał.

I jak już otworzyły mi się klapki z mądrościami, to na wierzch wypłynął stres.

Stres Stefanku, stres sprawia, że nie żyje się nam dobrze. Denerwujemy się, spieszymy, w pracy w domu. Ciągle bierzemy na swoje barki za dużo obowiązków, a jak nie dajemy rady udźwignąć, to zżera nas stres. Podnosi ciśnienie, nie daje spać, zaburza metabolizm. Zajadamy go słodyczami, nie dosypiamy, warczymy na rodzinę. Popatrzył na mnie najpierw jednym, potem drugim oczkiem. Właśnie, właśnie. Coś zrobiłaś się ostatnio humorzasta. I krówek w pudełka ubyło.

Fakt, nagromadziło mi się ostatnio różnych spraw. Czas jakoś się skurczył, nerwy wylazły na wierzch. Oj brzydko. A przecież książki, szkolenia, wykłady. Wszystko wiem, jak w teorii ma być. Jak żyć mądrze, dobrze, pięknie i nie byle jak.

No więc Ewo, skoro już omówiliśmy jedzonko, stresy, to co jeszcze sprawia, że życie jest bogate.

Robienie rzeczy, które się lubi?

Stefan nastroszył futerko.

Ej, no pytasz, czy stwierdzasz?

Stwierdzam, Stefanku. Absolutnie stwierdzam.

Bo często robię to co lubię. Czytam książki, chodzę do kina, coraz częściej do teatru i maniacko na koncerty.

Ubieram się tak jak lubię.

I wiesz co Stefanku?

Najlepszym lekarstwem na bylejakość są ludzie. Ludzie sprawiają, że życie nabiera sensu. Rodzina, przyjaciele, rozmowy, spotkania, zwierzenia.

Dzięki nim wiemy, że nie jesteśmy byle kim i wspólnie sprawiamy, że nie żyje się byle jak.

Komentarze