Zwyczajne życie, to dobre życie. Bez większych perturbacji, trosk, przytłaczających problemów. Jest dobrze, jest w porządku, jest ok.
Czy brak dramatu w życiu równoznaczny jest z posiadaniem szczęścia? Jeśli nie jest ci niedobrze, to znaczy, że jest dobrze.
Brak życiowych nieszczęść, to jeszcze nie szczęście. A tak zazwyczaj stawiamy sobie granice.
Temat jest głęboki, a idee szczęścia od wieków drążą filozofowie, psychologowie, psychiatrzy, astrologowie i ezoterycy.
Gdzie jest ustawiona granica twojego szczęścia, ta poza którą nie ośmielasz się spoglądać. Boisz się chcieć więcej, by nie stracić tego co masz? By nie kusić losu? Bo nie czujesz się wystarczający, by je osiągnąć?
Pobaw się w filozofa. Przy porannej kawie, czy poobiedniej chwili relaksu. Zanurz się myślami i odczuciami w to, co wydaje ci się szczęściem. Tym twoim własnym.
Szczęście to niewyobrażony bezkres możliwości i potencjału.
Nie ograniczaj się w marzeniach. Nie stawiaj szczęściu granic.
Dobrego, szczęśliwego tygodnia.
Komentarze