Chwile, które zmieniają wszystko, to najczęściej traumy i dramaty. Gwałtowne zmiany kursu życiowych kolei. Potknięcia i bolesne upadki.
Czy musi tak być? Czy do zmian nie może inspirować, coś dobrego, zaskakująco pięknego i łagodnego. Czy przeżyty pięknie dzień, nie może stać się zaczątkiem całego ciągu pięknie przeżywanych dni?
Obiecywanie sobie, że od jutra wszystko będzie inaczej, w chwilach załamań, będzie kojarzyło zmiany z przykrymi sytuacjami.
A jeśli pewnego ranka obudzimy się z myślą, że warto żyć chwilą?
Kierując się w stronę wskazaną przez słoneczną smugę światła. Przez cienie na ścianie.
Zapach kawy, radosny gwar za oknem.
Czasami jedna piękna piosenka potrafi obudzić nieoczekiwanie chęć do zmiany. Jeden film, bajka, książka. Jedna historia, opowiadająca o życiu pełnym pasji.
Rozejrzyj się dokoła. Spójrz na świat w poszukiwaniu tej małej iskry od której zapłonie światło. To światło, oświetlające rozwidlenia dróg, i majaczących w oddali nowych ścieżek.
Nie czekaj na zderzenie ze ścianą. Nie czekaj na grom z nieba.
Obserwuj chwile. Uważnie.
Wtedy nie przeoczysz tych ważnych.
Każdego dnia spróbuj odkryć choć jeden moment, zdanie, rzecz, mogącą być trampoliną do zmiany wszystkiego. Lub chociaż do zmiany jednej godziny. Jednego dnia.
Komentarze